top of page
Zimne wnętrza
00:29
4 techniki malowania
00:26
Jak optycznie zmienić wielkość pomieszczenia?
00:21
Trendy 2023
00:30
Jak optycznie powiększyć wnętrze?
00:21
Lamele, zrezygnuj z tej dekoracji
00:42
Remontujesz?
00:30
Sprawdzone kombinacje kolorystyczne
00:17
  • Zdjęcie autora: Joanna Pytlewska-Bil
    Joanna Pytlewska-Bil

Zaktualizowano: 13 gru 2022

Lwów to dziś główne miasto Ukrainy Zachodniej. Uznawane za najpiękniejszą metropolię tego kraju. Swoją architekturą i specyficzną atmosferą przyciąga tłumy turystów. Przez długie stulecia był polskim miastem, dlatego nie brakuje w nim rodzimych akcentów. Poza nimi w zabytkowych budynkach i wąskich uliczkach widoczne są także inne ślady historii. Zachwycające zabudowania, niesamowite parki, gościnni ludzie i pyszna kuchnia... to tylko niektóre z atrakcji, które czekają w tym mieście.

„Uwielbiam poczucie bycia anonimowym w mieście, w którym nigdy wcześniej nie byłem.” Bill Bryson
ree

Foto: Pink Pug Design

We Lwowie znajduje się ponad 50% ukraińskich zabytków. To idealne miejsce dla miłośników architektury, a kierunek nie rujnuje portfela i idealnie nadaje się na city break. Serce miasta wpisane jest od 1988 roku na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Posiada przepiękne kamienice, które zachwycają zarówno wspaniałą architektura, jak i długą historią. Mnie najbardziej zachwyciła kamienica nr 4 zwana czarną. Jej kolor pochodzi z przyciemnianego piaskowca, z którego zrobiona jest fasada. Front ozdobiony jest bogatą rustyką zwaną diamentową oraz kilkoma płaskorzeźbami. Całość wykańcza rzeźbiona attyka. Kolejne budynki również zachwycają. Widoczne są tu wpływy różnych kultur, które w połączeniu tworzą niepowtarzalną całość. Wprawne oko zauważy inspiracje architekturą m.in. Włoch, Niemiec, a także krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

O Lwowie mówiło się, że to „wesołe miasto”. I to jest prawda, aż do czasu wojny panowała tam otwartość i wesołość. Ludzie byli życzliwi; cudowne pomieszanie: Polacy, Ukraińcy, Żydzi. To była Europa, tyle że Wschodnia, ale o wiele cieplejsza i bardziej ludzka. Bogusław Schaeffer
ree

Foto: Pink Pug Design

Miasto świetnie zwiedza się na pieszo, co pozwala dostrzec wiele przepięknych detali architektonicznych. Ja z Rynku udałam się pod eklektyczny budynek Teatru Wielkiego Opery i Baletu. To niekwestionowany symbol Lwowa. Budowla jest przykładem wybitnego dzieła architektury, jej wystrój dowodzi, że nie szczędzono środków, aby nadać mu światowy styl. Kolejny mój przystanek w trakcie spaceru po mieście, to XIX wieczny gmach Pałacu Potockich oraz mieszczące się na jego tyłach Muzeum Sztuki Modernizmu. Neorenesansowy budynek pałacowy projektu Ludwika d'Auvergne'a Juliana Cybulskiego stanowił zimową rezydencję hrabiego Romana Potockiego. To tu wydawano wystawne bale i przyjęcia, a także prowadzono polityczne rozmowy. Obecnie jest lwowską rezydencją prezydenta Ukrainy. Lwowska Galeria Sztuki uruchomiała w 2021 roku filię - Muzeum Modernizmu. Ma ono siedzibę w budynku dawnego Muzeum Starodruków przy pałacu Potockich. Miejsce eksponuje sztukę lwowską od wczesnego modernizmu do późnego strukturalizmu. W siedmiu salach zgromadzonych zostało 183 dzieła, z czego 70% nie było nigdy wcześniej udostępniane publiczności.

ree

Foto: Pink Pug Design

Największa jednak galeria sztuki we Lwowie znajduje się "pod chmurką". Jest nią malowniczo położony Cmentarz Łyczakowski. Stanowi on miejsce spoczynku wielu wybitnych obywateli Polski i Ukrainy, ludzi kultury, sztuki, polityki i nauki. Nekropolia jest jednym z najsłynniejszych zabytków miasta ze względu na pochowane osobistości,jak również na wysoką wartość artystyczną tamtejszych nagrobków.

O zabytkach miasta można pisać bez końca. Ja chcę Wam jeszcze wspomnieć o wyjątkowym miejscu użyteczności publicznej - Dworcu Głównym. Wyjątkowy budynek powstał w latach 1901-1903 i ma on neorenesansowy charakter z secesyjnymi elementami. To nie tylko miejsce, z którego można dotrzeć do rozmaitych miast i krajów. To także przestrzeń poczekalni, kas czy restauracji zachwycająca niesamowitą architekturą. Wchodząc tam warto przyjrzeć się rzeźbom i detalom, ciekawym żyrandolom i eleganckim zasłonom w monumentalnych oknach. Ale to jeszcze nie wszystko! Koniecznie udajcie się na perony by zobaczyć hale ze stali i szkła. Metalowe przęsła sprawiają wrażenie niezwykle lekkich i pełnych elegancji. Obiekt ten uważany jest za najlepszą konstrukcję inżynierską secesji lwowskiej.

ree

Foto: Pink Pug Design

Polecam wszystkim wyprawę do Lwowa, do świata wykwintnych wnętrz, nowoczesnych i historycznych przestrzeni, które inspirują. To wielokulturowe miasto, które na każdym kroku zachwyca i zaskakuje.

Bo gdzie jeszcze ludziom tak dobrze, jak tu? Tylko we Lwowie! Gdzie pieśnią cię budzą i tulą do snu? Tylko we Lwowie! Emanuel Schlechter
 
 

Zaktualizowano: 13 gru 2022

Od zawsze wiadomo, ze rośliny działają na nas kojąco. Zieleń sprawia, że stajemy się spokojniejsi i mniej zestresowani. Rośliny produkują tlen, bo pochłaniają dwutlenek węgla w procesie fotosyntezy. Niektóre nawet usuwają z otoczenia szkodliwe substancje np. formaldehyd.

Rośliny we wnętrzu, to więcej tlenu i mniej zanieczyszczeń. Naturalny sposób na lepsze powietrze w domu.
ree

Według płaskorzeźb z 1400r. p.n.e. to już starożytni Egipcjanie uprawiali rośliny w doniczkach. Jeden z siedmiu cudów świata ukazywał kunszt tej umiejętności - Wiszące ogrody królowej Semiramidy w Babilonie (604–562r. p.n.e.), były częściowo budowlą składająca się z kolekcji roślin doniczkowych, umieszczonych na zielonych tarasach. W późniejszych wiekach coraz częściej uprawiano naturalną zieleń w pomieszczeniach, jednak dopiero w XIX wieku nadeszła "roślinna rewolucja". Nastąpił rozkwit kolekcjonerstwa roślin. Zaczęto wznosić oranżerie, ogrody zimowe, czy ogrzewane przydomowe szklarnie. Bogaci arystokraci rywalizowali między sobą doniczkami z okazami egzotycznych i rzadkich roślin. W XX wieku uprawa roślin w domach i mieszkaniach stała się powszechna we wszystkich warstwach społecznych. Dziś uprawiamy w pomieszczeniach rośliny dla ich walorów estetycznych, dla ozdobnych liści czy kwiatów, sadząc je w wyszukanych formą i fakturą pojemnikach. Rośliny ozdobne zaspokajają aspekt naturalny w domu i nadają przestrzeni przyjemny charakter.

ree
„Japończycy mówią, że jeśli kwiat ma być piękny, należy go uprawiać” - Lester Cole

W naszych projektach zawsze szukamy miejsca na mini dżungle lub choćby jedną doniczkę. Przekonujemy klientów, że są gatunki odporne na "zabijanie", nie szkodzą zwierzętom i wytrzymują w ciemnych kątach. Oczywiście każdy gatunek jest inny i należy właściwie dobrać go do miejsca przeznaczonego na zieleń w domu. Jednak wbrew powszechnej opinii większość roślin, oprócz tych wodolubnych i paproci, dobrze radzi sobie z okresami suszy. Rośliny doniczkowe najczęściej "umierają" z powodu przelania. Podlewając doniczkę, należy zachować umiar i sprawdzić indywidualne potrzeby rośliny. Natomiast jeśli chodzi o nasłonecznienie, to najbardziej stabilne warunki świetlne zapewniają miejsca od strony północnej oraz wschodniej. Tam światło jest łagodne i idealne do uprawy nawet bardzo wrażliwych roślin.

ree

A co z kolorem zielonym?

Ta barwa nas uspokaja i pobudza do działania. W zależności od nasycenia nadaje przestrzeni zupełnie innego charakteru. Ostatnio bardzo modna butelkowa zieleń przywodzi na myśl egzotyczną dżunglę i wprowadza do przestrzeni niewymuszoną elegancje. Zgaszona oliwkowa zieleń kojarzy się z greckim gajem i nadaje przestrzeni równowagi. Soczysta limonka natomiast to skojarzenie z wiosenną trawą i moc pozytywnej energii. Wprowadzając te barwy do wnętrz możemy stworzyć zarówno oazę spokoju, jak i miejsce kreatywności. A z jakimi kolorami zestawiać zieleń? Butelkowa bardzo dobrze zestawia się z czernią i pudrowym różem. Oliwkowa z beżami i brązami. Limonka najlepiej koresponduje z bielą.

Jednakże nie są to jedyne kolory, które zestawiają się z zielenią. Najlepiej sprawdzić zestawienia stosując wzornik kolorów.

ree

 
 
  • Zdjęcie autora: Joanna Pytlewska-Bil
    Joanna Pytlewska-Bil

Zaktualizowano: 13 gru 2022

W ostatnich dniach października po pandemicznej przerwie odbyły się największe w Polsce targi wnętrzarskie. Na to wydarzenie czekała cała branża wyposażenia wnętrz. Warsaw Home & Contract, bo o tym mowa, to miejsce gdzie spotykają się wszyscy spragnieni nowości ze świata designu i architektury.

"Żadne inne biznesowe targi wnętrz na świecie nie rozwijają się tak intensywnie i nie wykorzystują równie skutecznie dobrego czasu dla designu." - warsawhome.eu
ree

Foto: Pink Pug Design

Targi w Ptak Expo to nie tylko wystawy, ale od zawsze wykłady i panele dyskusyjne. Organizatorzy zawsze dbali o to, aby pojawiła się na nich zagraniczna gwiazda. Niestety w tegorocznej edycji jej zabrakło. A program Design Forum pojawił się dość późno na oficjalnej stronie wydarzenia. Zabrakło też stoisk uczelni artystycznych oraz młodych kreatywnych twórców designu. Pojawiły się natomiast stoiska ze sztuką rodem z galerii sztuki- malarstwo, rzeźby i instalacje.

Wracając do wystawców, to co mnie zaskoczyło? Nic. Niestety hale targowe były dość puste, bo wiele stoisk nie znalazło wystawców, a wykupione stoiska nie zaskakiwały. Wszędzie te same rozwiązania i powielane schematy.

Praktycznie na każdym stoisku można było znaleźć lamele lub motyw frezowania w drewnie na ich wzór. Niestety co raz częściej myślę, że te dziś modne "deseczki" za parę lat będą odbierane przez nas jak boazeria z lat '80tych. Zapytacie zapewne czy używam lameli w projektach? Oczywiście, że tak. Uważam, że świetnie nadają się jako ażurowe przepierzenie. Natomiast na ścianach staram się je ograniczać do minimum, choć wielu klientów nalega aby mieć taki motyw we wnętrzu. Używam lameli jako akcent, by jak minie trend można było bez większego remontu usunąć tą współczesną boazerię.

ree

Foto: Pink Pug Design

Na targach spodziewałam się zobaczyć nadchodzące trendy i nowości. Dla mnie jako projektanta wnętrz najważniejsze na takim wydarzeniu są inspirujące aranżacje oraz konkretne materiały i produkty. Widoczne na stoiskach rzeczy nie były dla mnie niczym nowym. Pandemia zatrzymała kreatywność firm, a pokazała jak przedłużać życie wypracowanym "hitom sprzedaży".

ree

Foto: Pink Pug Design

Aby nie było tak bardzo gorzko, to powiem Wam, że dostrzegłam mały powiew świeżości. Na kilku stoiskach pojawiła się rubinowy barwa. Kolor ten pięknie zestawia się z ciepłymi odcieniami beżu i szarości, świetnie współgra z różem, brązem i zielenią. Czuję, że ten kolor wkrótce zastąpi butelkową zieleń oraz głęboki granat w naszych wnętrzach.

ree

Foto: Pink Pug Design

Czy pojadę na kolejną edycję Warsaw Home? TAK. Mam nadzieję, że za rok branża obudzi się z covidowego snu i zaskoczy kreatywnością oraz nowościami.
 
 
bottom of page