top of page
  • Zdjęcie autora: Joanna Pytlewska-Bil
    Joanna Pytlewska-Bil

Rozpoczęłam działalność projektową już ponad 12 lat temu. Wtedy świadomość "zrównoważonego designu" w Polsce była niewielka. Gdy zagranicą popularność zdobywał nurt Eco i Zero Waste u nas panował jeszcze zachwyt plastikiem oraz tanimi zamiennikami z Azji. Ludzie nie rozumieli dlaczego mają kupować produkty z recyclingu, które często kosztowały tyle samo lub nawet więcej niż te masowo produkowane. Słyszało się mylne opinie, że cena produktu ze śmieci jest za wysoką, bo skoro materiał jest za darmo, to nie ma on kosztów, wobec tego powinien być tani... itd. itp. Całe szczęście lata uświadamiania społecznego, mówienia o problemach Planety nie poszły na marne i dziś klient nawet chętniej wybiera zrównoważony materiał niż ten podszyty dużą emisją CO2.

"Nie będzie łatwo obudzić w człowieku takiej odpowiedzialności za świat, która dotrzyma kroku rozwojowi cywilizacji. Ale ci, którzy chcą, mogą zacząć już dziś." Vaclaw Havel

Zero waste = niepozostawiające śmieci. To filozofia, która zakłada zmniejszenie zużycia naturalnych zasobów oraz ograniczenie odpadów do zera. Jak to ma się do projektowania wnętrz? Jakie produkty są Eco?

Ekologiczne materiały to przede wszystkim te naturalne jak drewno, wełna, bambus, bawełna, ale również te energooszczędne jak oświetlenie LED. W Eco domu jest dużo lokalnego rzemiosła, "rzeczy z drugiej ręki" i oczywiście roślin. Jak jest plastik, to ten z recyclingu.

Przy budowie domu zwykle bardzo ciężko określić jego ekologiczność. Choć producenci zmieniają swoje podejście w tym temacie, ale mimo to niechętnie udzielają informacji, jaką emisję CO2 i SO2 powoduje produkcja i rozkład danego materiału budowlanego. Zagłębiając się w temacie można jednak doszukać się takich informacji jak na przykład to, że światowa produkcja cementu odpowiada za roczną emisję CO2 na poziomie 2,5Gt CO2! Wyprodukowanie jednej tony cementu to 900 kg dwutlenku węgla trafiającego do atmosfery. Jaki budulec jest zatem Eco?

Zdecydowanie na pierwszym miejscu jest drewno. To ono niezmiennie okazuje się jedynym materiałem budowlanym, który charakteryzuje się ujemną emisją CO2. Jednak warto zawrócić uwagę na pochodzenie surowca. Ważne aby posiadał on certyfikat FSC, czyli FOREST STEWARDSHIP COUNCIL. Ziemia i słoma to również eko materiały stosowane w budownictwie. Jakże pierwotne budulce kojarzące się z dawnymi lepiankami. Obecnie na rynku można znaleźć nowoczesne, architektoniczne rozwiązania z tych surowców. Wspierają one tworzenie oryginalnych i w pełni funkcjonalnych projektów.

Szkło to też ekologiczny materiał. Do jego produkcji nie zużywa się dużej ilości energii, a co najważniejsze może być przetwarzane właściwie w nieskończoność. Recyklingowane szkło w formie piankowej można zastosować do ociepleń ścian, stropów, stropodachów oraz podbudowy płyt fundamentowych.

Co jeszcze może Cię zaskoczyć? Wykorzystywanie w budownictwie wspomnianego na początku bambusa, raczej już nikogo nie zdziwi. Natomiast częściowe budowanie z konopi indyjskich czy grzybni już tak. Ciekawym rozwiązaniem jest ocieplanie włóknami celulozowymi, czy surowcami z recyklingu. Gama wspomnianych produktów pokazuje jak wiele eko rozwiązań mamy już na rynku.

A wnętrza mogą być Eco? Tu jeśli chodzi o materiały jest podobnie jak w budownictwie. Aranżacja wnętrz to prócz materiałów również wygląd, a ten cechuje się dużą harmonią, minimalizmem, spokojną kompozycją oraz paletą barw opartą na neutralnych kolorach ziemi. Beże, brązy oraz zieleń, to doskonałe połączenie. Jaskrawe barwy mogą się pojawić, jednak nie powinny dominować. Stonowana kolorystyka ma za zadanie uwypuklać faktury i struktury materiałów użytych do wykończenia.

Meble w ekologicznym domu, to przedmioty wykonane z naturalnych materiałów, takich jak drewno, kamień czy wiklina. Ja osobiście uwielbiam rzeczy z duszą, zatem uważam, że w takiej przestrzeni nie może zabraknąć mebli z odzysku, którym można dać drugie życie za pomocą gruntownej renowacji czy upiększenia wymieniając tapicerkę czy uchwyty. Przestrzeń zero waste musi pamiętać również o recyclingu. Pojemniki z papierowej wikliny, meble z palet czy dywan ze starych ubrań to tylko kilka przykładów niesamowitych rozwiązań. Na koniec koniecznie trzeba wprowadzić naturalną zieleń. Dom bez roślin jest smutny.

„Dla mnie świat naturalny jest największym źródłem ekscytacji, największym źródłem wizualnego piękna i największym źródłem zainteresowania intelektualnego. Jest to największe źródło bogactwa w życiu, które sprawiają, że warto jest żyć.” David Attenborough

Producenci, projektanci oraz klienci są teraz bardziej świadomi dbałości o środowisko, co niezwykle cieszy. Zdajemy sobie sprawę jakie następstwa niesie za sobą zaniedbanie planety. Ekologia to nie tylko trend, to styl życia i codzienne decyzje konsumenckie. To moda odpowiednia dla każdego i ma zastosowanie w coraz liczniejszych dziedzinach, również w architekturze. We wnętrzach można zastosować opisany wyżej nurt ecoprzestrzeni sprzyjający harmonii i wyciszeniu. Jednak chcąc mieć w domu wykończenie na przykład w stylu nowojorskim, modern czy rustykalnym, to uważam, że również można być eko, wystarczy zastosować odpowiednie materiały. Ekologia pasuje do każdego wnętrza!


  • Zdjęcie autora: Joanna Pytlewska-Bil
    Joanna Pytlewska-Bil

Zaktualizowano: 13 gru 2022

Miałam przyjemność na początku roku odwiedzić Gruzję. Kraj zrobił na mnie ogromne wrażenie, przede wszystkim kulturowo i gastronomicznie. Feria kolorów i smaków okraszona niesamowitą pokorą dla tradycji. A pod względem architektury? Budownictwo zaskoczyło mnie jeszcze bardziej i myślę, że to co zobaczyłam w żadnym innym miejscu na świecie nie miałoby racji bytu. Jednym zdaniem: było tak brzydko, że aż ładnie :P Mix wszystkiego, co można zrobić w architekturze, na każdym kroku zamiłowanie do szkła i obłych kształtów, betonoza, a to wszystko na tle zabytków klasy Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej. Ryszard Kapuściński

FOTO: Pink Pug Design

Gruzję trudno zrozumieć bez choćby ramowego poznania Kościoła Gruzińskiego. Gruziński Kościół Prawosławny, oficjalnie nazywany Gruzińskim Kościołem Prawosławnym i Apostolskim jest jednym z najstarszych Kościołów chrześcijańskich na świecie. Został założony w I wieku n.e. przez apostoła Andrzeja, stanowiącego pierwszą główną rolę religii Gruzji. Jakie są pozostałe? O nich raczej nie usłyszymy w polskiej szkole. Drugą ważną rolę odegrała św. Nino, którą Gruzini nazywają chrzcicielką Gruzji, ponieważ dzięki niej w IV w. ochrzczono wschodnią część kraju, określaną wówczas królestwem Kartlii. Trzecia rola przypadła Trzynastu Ojcom Syryjskim, mnichom z VI wieku, którzy nauczali i sprowadzili do kraju kult monastyczny. Wielu podróżników męczy zwiedzanie wszystkich kamiennych cerkwi, katedr i klasztorów. Sama przyznam się, że miałam kryzys po kolejnej z rzędu świątyni. Z drugiej strony ich architektura nadaje krajobrazom kraju szczególny charakter. Trudno wyobrazić sobie współczesną Gruzję, gdyby ta wieki temu nie przyjęła chrześcijaństwa jako religii państwowej. Wiara wywarła ogromny wpływ nie tylko na wygląd kraju, ale również na inne aspekty życia mieszkańców.

FOTO: Pink Pug Design

Gruzińskie kościoły są charakterystyczne i monumentalne. Stoją na planie krzyża wpisanego w kwadrat, mają trzy lub cztery absydy oraz kopułę nad skrzyżowaniem naw. W pierwszych stuleciach powstawały typowe konstrukcje bazylikowe, a potem rozwinął się niepowtarzalny styl kopułowo-krzyżowy. Zatem wiadomo już, że architektury sakralnej jest w Gruzji dużo. Kilka obiektów jest bezcennych i wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. A wiecie, że dołączenie do tego zacnego grona zabytków nie jest na stałe? Tak, można zostać usunięty z listy! Jeśli renowacja zabytku zostanie przeprowadzona w sposób mocno naruszający jego historię. Tak się stało z bezcenną Katedrą Bagrati w Kutaisi (pierwsze dwa zdjęcia u góry). Symbol gruzińskiej państwowości położony na szczycie wzniesienia nad brzegiem rzeki Rioni w 1994 roku został wpisany na prestiżową listę. W 2008 roku rozpoczęto rekonstrukcję budowli wbrew opinii UNESCO, która apelowała, by "nie naruszać historycznej autentyczności katedry i pozostawić ją w stanie niezmienionym jako ruinę". Prace budowlane spowodowały, że w 2010 roku UNESCO umieściło Bagrati na Liście Dziedzictwa Zagrożonego, a w rezultacie ukończonych w 2012 roku prac rekonstrukcyjnych, 10 lipca 2017 roku katedra została usunięta z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO.

W Gruzji zachowało się kilka bezcennych zabytków skalnej architektury - skalne miasta. Jednym z najciekawszych jest Upliscyche (czeka na wpisanie na listę UNESCO, jest rozpatrywane przez gremium). Starożytna osada zbudowana została na lewym, wysokim i skalistym brzegu głównej rzeki kraju - Kury. Powstanie zabudowań datuje się od V wieku p.n.e do póżnego średniowiecza. Zabudowania są mieszanką unikatowych stylów Iranu i Anatolii oraz architektury pogańskiej i chrześcijańskiej. Można zobaczyć tu przedchrześcijańskie pozostałości pieczar mieszkalnych i świątyń. Do miasta prowadzi sekretny tunel, którym mieszkańcy w czasie najazdów mogli ewakuować się nad rzekę.

FOTO: Pink Pug Design

Na koniec tytułowy "gruziński mix" czyli stolica kraju - Tibilisi. Miasto architektonicznych kontrastów urzekające ściśniętą w wąskiej dolinie starówką z ażurowymi balkonami w wiekowych domach, świątyniami najważniejszych religii świata, łaźniami, współczesnymi szklanymi domami i górującą nad wszystkim cytadelą. Gruzja zawsze stała okrakiem pomiędzy Europą i Azją. Tibilisi pomimo swoich sporych rozmiarów, zachowało swojskiego i małomiasteczkowego ducha. Ma w sobie dużo Starego Kontynentu, bo chociażby podwórka przypominają te włoskie z wewnętrznymi dziedzińcami, na których toczy się niespieszne życie mieszkańców. Ażurowe balkony przywołały we mnie wspomnienia z uliczek Malty, ale zapuszczając się w zaułki starówki, można poczuć klimat dalekiego wschodu. No i oczywiście okrasić to trzeba współczesnymi budowlami zakochanymi w szkle, metalu i betonie. Po dojściu do władzy Micheil Saakaszwili rozpoczął program modernizacji kraju. Jednym z punktów jego ambitnych planów są inwestycje budowlane. I tu świetnym przykładem jest futurystycznie wyglądający Most Pokoju z 2010 roku. Prześmiewczo nazywany przez mieszkańców "podpaska" budzi spore kontrowersje. Zarzucano konstrukcji, że jej kształt nie pasuje do historycznej zabudowy miasta i wygląda kiczowato. Na przedmieściach miasta zaś królują betonowe, socrealistyczne osiedla, które im dalej od centrum zamieniają się w skromne pozbijane z dostępnych materiałów chatki. Bez nich obraz stolicy Gruzji byłby nie pełny. Gruzini uwielbiają wszelkiego rodzaju lampki i reflektory, dlatego Tibilisi robi niesamowite wrażenie nocą. Kontrasty się rozmywają a stolica zachwyca.

FOTO: Pink Pug Design

Kto domu nie budował, temu wydaje się, że ściany same z ziemi wyrosły. przysłowie gruzińskie

Władze Gruzji świadomie traktują architekturę jako narzędzie propagandowe. Kolejnymi inwestycjami publicznymi chwalą się rządowe strony. Kraj stał się miejscem, w którym ze starymi budowlami sąsiadują ikoniczne współczesne zabudowy. Sąsiedztwo to jest często trudne, a nowe twory nie wpisują się do otoczenia, bo równie dobrze mogłyby powstać w jakimkolwiek innym współczesnym mieście. Także dlatego Gruzja jest dla mnie tak fascynującym miejscem, gdzie w miastach stara architektura mixuje się ze współczesną.

FOTO: Pink Pug Design

  • Zdjęcie autora: Joanna Pytlewska-Bil
    Joanna Pytlewska-Bil

Zaktualizowano: 13 gru 2022

Japonia inspiruje mnie chyba od zawsze. Jak u wielu młodych ludzi fascynacja tym kierunkiem rozpoczęła się od świata mangi i anime. U mnie ewoluowała i trwa do dziś. Uczyłam się kaligrafii i podstaw języka. Poznawałam kulturę, sztukę i oczywiście architekturę i design. W sferze marzeń pozostaje nadal podróż do Japonii. Do moich ulubionych twórców z kraju kwitnącej wiśni należą Haruki Murakami (jap. 村上 春樹, pisarz), Yōji Yamamoto (jap. 山本耀司, projektant odzieży) oraz Yanagi Sōri (jap. 柳 宗理, designer). Uwielbiam japońskie podejście do projektowania, minimalizm i szacunek do zmian jakie zachodzą z upływem czasu. Pisałam już o nurcie Wabi Sabi (link tu) we wnętrzach, teraz czas na Japandi.

Nasza normalność polega na tym, że zdajemy sobie sprawę z własnej nienormalności. Haruki Murakami, Norwegian Wood

Japandi powstał z wymieszania ze sobą stylu skandynawskiego z japońskim i już sama nazwa, to mix słów określających te nurty: Scandinavia i Japan. Kanwa wypracowała już swoją filozofię i styl życia, sztukę rezygnowania z rzeczy zbędnych. Style połączył przede wszystkim minimalizm oraz oszczędność w wyrazie. Naturalne barwy i neutralne wzornictwo japońskich wnętrz podkreślają proste rozwiązania oraz materiały związane ze stylem nordyckim. W ten sposób powstają przytulne przestrzenie na pograniczu słynnego Hygge a Wabi Sabi.

Piękno rzeczy niedoskonałych, nietrwałych i niekompletnych jest pięknem rzeczy skromnych, pokornych i niekonwencjonalnych. Leonard Koren

Japandi pojawił się we wnętrzarstwie stosunkowo niedawno, ale szybko zyskał popularność. Najpierw podbił serca Australijczyków, aby następnie rozkochać w sobie resztę świata. Także w Polsce mamy już wielu zwolenników tego stylu, a sklepy wnętrzarskie wprowadzają kolekcje odpowiadające trendowi. W dodatku mogę już chyba przepowiadać, że ta stylistyka zostanie z nami na dłużej dzięki swojej prostocie i ponadczasowemu urokowi. Zadomowi się we wnętrzach nadając im przyjazną do wyciszenia atmosferę i nieskomplikowaną urodę.

FOTO: pinterest.com

Czym zatem różni się Japandi od Scandinavia i Japan? Jest jeszcze bardziej naturalny od swoich rodzicieli. Nie ma w nim miejsca na sztuczne materiały, wręcz zakazuje używania chemii, na przykład: eliminuje wszystkie tworzywa sztuczne, pokrywanie ścian farbami, czy używanie płyt drewnopodobnych.

Jak stworzyć wnętrze w stylu Japandi?

Poniżej kilka charakterystycznych elementów, które pomogą stworzyć Ci wnętrze w tym stylu:

  • Umiar! Zrezygnuj z nadmiaru mebli i ozdób. Postaw na wyszukane kształty i dopracowane detale;

  • Wyrafinowane naturalne materiały. Przede wszystkim dużo drewna. Drewniane mają być meble oraz podłoga, warto też pomyśleć o wyłożeniach ścian;

  • Stonowana kolorystyka. Wyszukane i nieoczywiste dla rdzennych stylów barwy ziemi: przybrudzone biele, beże, szarości. Ważne są też azjatyckie brązy i czerń oraz zieleń, która w Japonii symbolizuje spokój i optymizm;

  • Proste meble o miękkich liniach;

  • Dodatki tylko o wyjątkowym designie. Muszą zwracać uwagę kształtem, materiałem, fakturą czy barwą;

  • Lustra. Nawiązując do skandynawskiego stylu duże lustro powieszone na pustej ścianie lub nad komodą elegancko ozdabia pomieszczenie. Odbija światło, przez co rozjaśnia przestrzeń i przede wszystkim optycznie ją powiększa.

FOTO: pinterest.com

bottom of page